Co mogło nas tym razem spotkać w drodze do radia? Kontrola trzeźwości i podjazd pod starą siedzibę PiN-u.
Utarło się, że w dniu wizyty Bardotki Trio w radiu organizujemy sobie krótkie spotkanie kawiarniane w celach relaksu i podsumowania naszych muzycznych spraw. Tak było i tym razem. Spotkanie zaplanowałyśmy w uroczym miejscu - Prochowni Żoliborz, tak żeby było blisko do radia PiN... Po drodze czekali już na nas pierwsi słuchacze:
Magda przeszła test bez zarzutu, oczywiście. Pan policjant również, gdyż nie przyjął naszej płyty w wersji demo na pamiątkę spotkania. Twierdził, że nie może przyjmować materialnych upominków od użytkowników drogi...
(myślę, że znany internautom Sylwester Wardęga byłby z pana policjanta bardzo dumny). Dodał natomiast, że słucha radia PiN i życzy nam powodzenia. Przydało nam się dwie godziny później.
Dotarłyśmy na miejsce w komplecie. Wyściskałyśmy się po tygodniowej wakacyjnej przerwie i obdarowałyśmy upominkami. Zainspirowane dobrą warszawską pogodą i piękną przyrodą postanowiłyśmy zrobić kilka pamiątkowych zdjęć w Parku Sokolnickiego.
Do wywiadu zostało nam sporo leniwych minut, więc zrelaksowane otworzyłyśmy kalendarze i odnotowałyśmy szereg cennych informacji, zakreśliłyśmy ważne daty, skreśliłyśmy nieaktualne terminy ;). Przy Prochowni można usiąść wygodnie na leżaczkach, odgonić komary i wypocząć. Polecam to miejsce szczególnie po ciężkim dniu w pracy. Bardzo dobra jest kanapka z mozarellą, rukolą i sosem balsamicznym o słodkiej nazwie Bożenka.
Czas się kończył, więc zebrałyśmy manatki i ruszyłyśmy w stronę radia na Plac Inwalidów. W drodze wspomniałam Foce, że według informacji na stronie internetowej, siedziba PiN-u jest na Ostrobramskiej. Marta zupełnie się tym nie przejęła, gdyż uznała, że na pewno coś mi sie pomyliło. Przyjęłam tę argumentację z pokorą :D. Wmaszerowałyśmy na drugie piętro, kierując się do radia a tam .... drzwi oklejone taśmami !!!! Scena typowo jak z komediowego serialu. Biegnąc po schodach wywiązał się między nami krótki dialog:
Magda: Czy ktoś poinformował was o zmianie siedziby radia?
Ja: Przeczytałam w internecie, że siedziba jest na Ostrobramskiej.
Chór: I dopiero teraz o tym mówisz?
Ja: (do siebie) pytałam dziś Magdę o adres, nic się nie zmieniło, wię uznałam że to jakaś główna siedziba... :D :D :D
Pani na portierni potwierdziła nasze obawy i z krzykiem wybiegłyśmy na ulicę.
W 20 minut dotarłyśmy na miejsce, niestety spóźnione. W dodatku pan ochroniarz na bramce pięciokrotnie pytał do kogo przyszłyśmy i jakie to radio. W końcu udało nam się wbiec do studia. Maciek Ulewicz ze stoickim spokojem nas powitał, powiedział, że nie piersze pomyliłyśmy adres i był z nas dumny, że tak szybko przemieściłyśmy się z Żoliborza. Cały wywiad przebiegł w uroczej atmosferze, bez niepotrzebnych napięć, jak to zwykle u Maćka bywa. Mowiłyśmy głównie o naszej płycie "Raz. dwa. o tak!", o tym jak powstawała, z czego się składa, skąd brałyśmy inspiracje przy tworzeniu poszczególnych utworów. Opowiedziałyśmy o najbliżyszch planach, koncertach, o tym, że mamy już pomysły na nowy album. Było bardzo muzycznie, śpiewałyśmy na żywo, przeprowadziłysmy krótka lekcję muzyki, a słuchacze mogli poznać dotąd niepublikowane przez nas utwory.
Na koniec pamiątkowe zdjęcie:
Ten szalony dzień zaliczamy do udanych !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz