Radio PiN jest naszym oficjalnym patronem medialnym i to właśnie w tym radiu nasze utwory grane są z największą częstotliwością. Wczoraj udzieliłyśmy wywiadu Maciejowi Ulewiczowi w programie "Ulewiczas" i o dziwo wszystko poszło zgodnie z planem. Powiedziałyśmy o najważniejszych dla nas kwestiach związanych z utworami, które znajdą się na płycie, zdradziłyśmy trochę tajemnic w jaki sposób powstają nasze kompozycje i dałyśmy się poznać od bardotkowej strony, przynajmniej taką mamy nadzieję. Maciek Ulewicz jest bardzo miłym Panem, który co najważniejsze - nie stresuje nas na antenie. Rozmowa z Nim to czysta przyjemność, poza tym ma świetne poczucie humoru, a to przecież jest bardzo ważna i niezwykle pożądana cecha. Podczas audycji wspólnie zorganizowaliśmy konkurs na nazwę płyty, propozycje nadsyłane przez słuchaczy były zaskakujące. Jeśli macie jakieś pomysły, piszcie do nas. My mamy już roboczą nazwę płyty, ale po dłuższym zastanowieniu dochodzimy do wniosku, że jest chyba zbyt robocza. ;)
Ważna sprawa - nasza managerka po raz drugi stawiła się w radiu wspólnie z nami, mimo że termin porodu juz dawno minął. Twierdzi, że chce dodać nam otuchy, ale my siedzimy jak na szpilkach i drżymy przy każdym jej ruchu. Na szczeście wczoraj maleńka córeczka postanowiła posłuchać dźwięków Bardotki Trio w dobrze sobie znanej akustyce i pozostała w brzuszku mamy. :)
Z Placu Inwalidów odjechałysmy podekscytowane, bardzo z siebie zadowolone, stale oczekujące na bardotkowe dziecko. Zuba z wrażenia nie mogła w nocy zasnąć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz