poniedziałek, 21 października 2013

Bardotka WIRUJE

O rany Julek!

Co się działo i co się nie działo przez ostatnie dwa tygodnie...
Takich aktywnych dni nie miałyśmy chyba nigdy.

Wizyta w Radio Mazowsze, wizyta w Radiowej Jedynce, wizyta u Maćka Ulewicza w Radio PiN, a dziś hmmm wizyta w Radio dla Ciebie. Cośmy się w tych audycjach nagadały, tośmy się nagadały.
Ale nie nie, to nie koniec. W międzyczasie upchnęliśmy kilka prób z naszymi chłopakami z The Hot Sausages, koncert dla nauczycieli i władz dzielnicy Bielany, koncert z Sound'n'Grace w Teatrze Roma oraz Bal Radiowca gdzie mogłyśmy lawirować wśród yyy radiowców. Dodatkowo regularnie odbywały się nasze babskie bardotkowe ustalenia, zgrupowania zarządu, obrady, wymyślanie choreo i aranży, pisanie nowych numerów, stały kontakt z naszą kochaną ciężarną (już niedługo) Bazą Soszką i planowanie tego, co będzie się działo w kolejnych dniach.

ufffff dużo tego

Na szczęście grande finali tego zakręconego października był godzien wysiłków i nieprzespanych nocy, a nawet paru siwych włosów (moich)...

KONCERT W TEATRZE KWADRAT !!!



Właściwie nie wiem, co powinnam napisać albo jakich użyć słów, żeby opisać wczorajszy wieczór.
Dlatego prosto i zwięźle. BYŁO CZADOWO!
Wszystko wyszło tak jak miało wyjść: 16 numerów przeplatanych naszymi pogaduchami i opowieściami, kilka całkiem niezłych żartów, piękne spódnice od Wioli Piekut, toczki od Marty Ruty, przystojny band za plecami oraz jedyny i niepowtarzalny realizator Patryk Tylza. Patrykowi należą się owacje na stojąco! Okiełznać nasze trzy wokale i zwierzęce instynkty naszych chłopaków to nie lada gradka. Zagrali z nami Piotr Rubik (gitara), Grześ Karaś (piano), Marcin Pendowski (bas) i Kornel Kondrak (perkusja), czyli The Hot Sausages. Wszyscy totalHot i totalSausages ;)

Vendetta, Brodacze, Dzwoneczki, Bogumił, Kalinowa, Mówić chłopcom nie, czyli nasze autorskie numery, mieszając się z coverowymi szlagierami, rozbrzmiewały wczoraj przez półtorej godziny w Kwadracie.

Widzowie dopisali. Nawet bardziej niż dopisali! Skupienie i cisza na spokojnych utworach i radosny harmider w czasie szybszych kawałków.
Cóż to za cudowne uczucie śpiewać i grać do pełnej sali. Trudne do opisania.
Oczywiście ocenę koncertu pozostawiamy każdemu z gości, którzy przyszli na koncert, natomiast my od wczoraj, ze szczęścia, unosimy się lekko nad ziemią.

oto i koncertowa Kalinowa: http://www.youtube.com/watch?v=dfl3txdCPIo


 


 
 

Ale to nie koniec.
Koncert koncertem, ale po koncercie dzień się nie skończył. Tak naprawdę skończył się dopiero dziś bladym świtem. Otóż, po zapakowaniu wszystkich osób i rzeczy do mojej czerwonej strzały, rozpoczęło się planowanie. Planowanie zakończyło się w składzie Aga, Zuba, Karaś u Zubki na Roko. Słuchaliśmy cymbałów, Kalinowej, Klezmafour, Kalinowej i Kalinowej. Napisaliśmy kilka fajnych melodii i rozpracowaliśmy najpiękniejszą piosenkę świata. Kto nie zna niech pozna "Carnalismo" Tribalistas. Bardzo możliwe, że już niedługo bardotkowo wykonamy ten przepiękny numer. Na razie napisałam laskom fonetycznie brazylijski tekst i powolutku dziugamy, równocześnie wymyślając kreacje na ludową odsłonę Bardotka Trio!



A tymczasem szykujemy się na wylot do Londynu, gdzie zaśpiewamy na Targach Turystycznych, szerząc polską kulturę na obczyźnie. Oczywiście relacje zdamy, jak tylko wrócimy.



Stay tuned
Foka ;)


ps. fotografie z koncertu wykonał P. Marek Śliwowski. Dziękujemy ;)

2 komentarze:

  1. Jesteście cudowne... niesamowicie wzruszyłam się na Dzwoneczkach... Macie niezwykły dar: umiecie wzruszać i rozbawiać:) trzymam za Was kciuki... Niech pozna Was cała Polska i pokocha tak jak ja! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Wielka kariera, Wielka Brytania. Albo na odwrót, historia to oceni. Powodzenia i raz jeszcze dzięki za wspaniały kwadratowy koncert! :)

    OdpowiedzUsuń