Koochaaać (uhuu) jak to łatwo powiedzieć ...
Dziś, jak wiadomo, jest dzień wyjątkowy - imieniny Walentego. Dla jednych uroczyste, wyczekiwane święto, pełne romantycznych uniesień, dla innych zmora, czas rozpamiętywania, a może oczekiwania aż coś się w końcu wydarzy....
Dla nas jest to dzień jak co dzień, ponieważ my darzymy siebie ogromnym uczuciem zawsze. Postanowiłysmy jednak spotkać się z samego rana we czery, razem z naszą managerką Magdą i przy okazji miłosnego święta porozmawiać na tematy bieżące, zespołowe, bardotkowe.
Konsekwentnie, zgodnie z zapowiedzią miejscem spotkania była przytulna knajpka "Być może" przy placu Unii Lubelskiej. Polubiłam to miejsce odkąd przekroczyłam próg i mam nadzieję, że nic sie w tej mojej subiektywnej ocenie w najbliższym czasie nie zmieni.
Takie dziś jesteśmy rozkoszne:
Jesteśmy uradowane również tym, iż od wczoraj sprawnie śmiga nasza nowiuteńka strona internetowa. Możecie śledzić na niej nowości bez konieczności logowania się na społecznościowym portalu - wiadomo jakim :D. Strona jest przejrzysta, łatwa w obsłudze i zawiera Bardotkę w pigułce. Pracowała nad nią nasza Soszka i Paweł Juzwuk. Soszka opowiadała nam, że strona jest tak piękna i wyjątkowa, gdyż ma odpowiednio dobraną "skórkę" nad której wyborem długo się zastanawiała. Za tę ostateczną musiałyśmy zapłacić miliony monet dolarowych, ale przecież jest to poważna inwestycja i przyniesie owoce lada dzień ;). Madziu, w wybieraniu skór jesteś bardzo dobra !!!
Strona: www.bardotka-trio.pl
Także tak!
Na wieczór polecamy naszą muzykę:
- dla samotnych Vendettę,
- dla mniej samotnych Nie googluj mnie,
- a dla zakochanych Trabanta
- dla samotnych Vendettę,
- dla mniej samotnych Nie googluj mnie,
- a dla zakochanych Trabanta
Całujemy Was walentynkowo :) potrójnie !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz