Właśnie popijam winkiem ostatnie kęski oscypka i zastanawiam
się na kiedy zaplanować kolejny wypad w Tatry. Ciekawe ile kosztuje ziemia pod
Zakopanem… Albo ile by kosztowało wybudowanie małej, ślicznej i bardzo drewnianej
chatynki gdzieś w okolicy górskiego szlaku…
A może zorganizować jakiś intensywny tatrzański romans? Moglibyśmy razem pić ciemne
miodowe piwo, śpiewać góralskie pieśni i ganiać po górach niczym dwie wyzwolone
kozice.
Jak widać, jeszcze nie wiem jak i na jakich warunkach, ale muszę
wracać w zakopiańskie okolice jak najczęściej.
 |
DZIEŁO |