wtorek, 8 lipca 2014
piątek, 20 czerwca 2014
PiN po raz trzeci
Co mogło nas tym razem spotkać w drodze do radia? Kontrola trzeźwości i podjazd pod starą siedzibę PiN-u.
Utarło się, że w dniu wizyty Bardotki Trio w radiu organizujemy sobie krótkie spotkanie kawiarniane w celach relaksu i podsumowania naszych muzycznych spraw. Tak było i tym razem. Spotkanie zaplanowałyśmy w uroczym miejscu - Prochowni Żoliborz, tak żeby było blisko do radia PiN... Po drodze czekali już na nas pierwsi słuchacze:
wtorek, 17 czerwca 2014
Fuerteventura - wymarzona wyspa
Tygodniowy urlop na jednej z Wysp Kanaryjskich - nie mogło być lepiej.
Tworzenie z obiema Martami, Magdą i chłopakami z bandu zespołu Bardotka Trio to pasja, ciężka praca i mnóstwo przyjemności. Czasem jednak trzeba gdzieś wyjechać i zerknąć na świat z innej perspektywy. Wulkaniczna wyspa Fuerteventura, jedna z najstarszych archipelagu Wysp Kanaryjskich pozwoliła wczuć się w niemal kosmiczny klimat ciesząc oczy lazurem wybrzeża, czystością piasku na szerokich plażach i imponującym widokiem surowych i ubogich w roślinność skał.
czwartek, 29 maja 2014
Płyta!!!
Udało się! Po półrocznych walkach i oczekiwaniach na wydanie naszej płyty (którą nagrałyśmy w zeszłe wakacje) zdecydowałyśmy się, że udostępnimy ją w internecie.
Wszystkich bardzo przepraszamy, że tak długo trzeba było na nią czekać i że tyle razy mówiłyśmy, że będzie, a nie było.
Wyszło na to, że bardotki naiwnie i wiernie czekały i wierzyły, że ktoś nas wyda, w końcu wzięłyśmy sprawę w swoje ręce:)
Zabrałyśmy się do produkcji w ostatniej chwili, zrobiłyśmy na szybkości sesję okładkową.
Spotkałyśmy się u mnie o świcie, aby przygotować fryzury i makijaże.
Klaudia Kostrzewa zgodziła się nas uczesać i zrobiła to bardzo stylowo!!
Oczywiście nie obyłoby się bez stresów. Foczka utknęła w pociągu gdzieś pod Pruszkowem i dojechała do nas w ostatniej chwili.
Wszystkich bardzo przepraszamy, że tak długo trzeba było na nią czekać i że tyle razy mówiłyśmy, że będzie, a nie było.
Wyszło na to, że bardotki naiwnie i wiernie czekały i wierzyły, że ktoś nas wyda, w końcu wzięłyśmy sprawę w swoje ręce:)
Zabrałyśmy się do produkcji w ostatniej chwili, zrobiłyśmy na szybkości sesję okładkową.
Spotkałyśmy się u mnie o świcie, aby przygotować fryzury i makijaże.
Klaudia Kostrzewa zgodziła się nas uczesać i zrobiła to bardzo stylowo!!
Oczywiście nie obyłoby się bez stresów. Foczka utknęła w pociągu gdzieś pod Pruszkowem i dojechała do nas w ostatniej chwili.
niedziela, 18 maja 2014
Urodziny bardotkowego retro bloga - pierwsze
Wydawać by się mogło, że przed chwilą pisałyśmy pierwszy post. Siedziałyśmy wówczas na trawie w ogrodzie rodziców Zuby i zastanawiałyśmy się czy pisanie bloga ma sens. Dziś wiem, że ma i to wielki. Dla nas jest po prostu pamiętnikiem, dla Was źródłem wiedzy o naszych zwariowanych chwilach i internetową podróżą przez bardotkowy świat.
czwartek, 15 maja 2014
Giewont czuwa...
Właśnie popijam winkiem ostatnie kęski oscypka i zastanawiam
się na kiedy zaplanować kolejny wypad w Tatry. Ciekawe ile kosztuje ziemia pod
Zakopanem… Albo ile by kosztowało wybudowanie małej, ślicznej i bardzo drewnianej
chatynki gdzieś w okolicy górskiego szlaku…
A może zorganizować jakiś intensywny tatrzański romans? Moglibyśmy razem pić ciemne
miodowe piwo, śpiewać góralskie pieśni i ganiać po górach niczym dwie wyzwolone
kozice.
Jak widać, jeszcze nie wiem jak i na jakich warunkach, ale muszę
wracać w zakopiańskie okolice jak najczęściej.
![]() |
DZIEŁO |
piątek, 9 maja 2014
Trip Bardotki jednodniowy
Marzy nam się trasa koncertowa - taka dłuuuga i z naszym ulubionym przewoźnikiem Rafałem Stępień z Amelia Travel!!!
poniedziałek, 5 maja 2014
piątek, 2 maja 2014
środa, 30 kwietnia 2014
DZiK'a impreza
Zaczyna się nowy sezon, cały świat rusza do boju letniego. My też. Odradzamy się po zimie!
W piątek zaśpiewałyśmy na potańcówie w DZiKu. Specjalnie nie nazywamy tego koncertem. Przygotowania trwały dość długo. Musieliśmy troszeczkę zmienić nasz repertuar tak, żeby goście mogli i chcieli tańczyć.
Tym razem zagrali z nami Stefan na gitarze, Artur na basie, Kornel na perkusji i niezastąpiony trzon naszego bandu- Karaśkot:)
Chłopaki spisali się na bardotkowe "raz dwa, o tak!" Zrobiliśmy wspólnie aranże rockandrollowych numerów.
Występ to była czyta przyjemność!
Wyszalałyśmy się na scenie za wszystkie czasy! Bisowaliśmy 7 razy co było dość wyczerpujące, ale jakże ekscytujące!
Z takich bardotkowych przygód mogę powiedzieć, że zbiórkę zrobiłyśmy u mnie w domu. Okazało się, że każda jechała do DZiKa swoim samochodem:P co za tym idzie? Droga z ochoty na Mokotów otrzymała tytuł "bardotkowy korowód". Nikomu nie udało sie rozdzielić naszych strzał:D ha!
Granie skończyliśmy po północy.
Mamy kilka nowych matetiałów, które już niedługo pojawią sie na YouTube.
Szczęśliwe i zmobilizowane do zmian i kolejnych działań pracujemy nad bardotkowym życiem:)
Ten kto czyta naszego bloga ma zaszczyt dowiedzieć się, że w przeciągu kilku tygodni nasza pierwsza płyta w końcu ujrzy światło dzienne!:D Wiemy, że niektórzy długo na nią czekali, my też chciałyśmy wydać ją jak najszybciej. Długo walczyłyśmy o to, żeby móc ją wam pokazać i jestesmy szczęśliwe, że w końcu się nam uda:)
Udanej majówki!
Zubi
Subskrybuj:
Posty (Atom)